"Jest takie miejsce na mapie naszej wspólnoty parafialnej, do którego lgnie w sposób szczególny i tęskni na pewno serce naszych parafian – a i nie tylko. Moi drodzy, to właśnie tam odprawiamy nasze Eucharystie. Tam odprawiamy nasze nabożeństwa październikowe, nabożeństwa majowe. Ale moi drodzy, tam też jedziemy na rowerach, albo idziemy ewentualnie piechotą, czy podjeżdżamy samochodem, aby choć na chwilę odetchnąć, skupić się na modlitwie, przede wszystkim – nabrać dodatkowych sił. Bo my tego potrzebujemy, w tym świecie, który jest dziś tak szybki, który jest światem, wiemy, takim trudnym do ogarnięcia. I brakuje nam tej ciszy i spokoju", rozpoczynał ks. Marcin, proboszcz par. św. Jakuba Apostoła w Sośnicowicach.
W homilii ks. Marcin prowadził słuchaczy przez historię Marii Magdaleny – kobiety, która po śmierci Jezusa została sama z bólem i pytaniami, ale to właśnie ona jako pierwsza spotkała Zmartwychwstałego. Kapłan pytał: „Czy znasz takie uczucie, kiedy naraz – w sposób niewytłumaczalny – ktoś po prostu znika z twojego życia? Umiera ci ktoś bliski… Rodzi się niesamowita cisza, którą trzeba przeżyć. Człowiek pyta: co ja mam robić, gdzie mam pójść?” Kaznodzieja porównał ten stan do żałoby Marii Magdaleny: do jej pustki, smutku i łez. Ale też do jej pamięci o słowach Jezusa – o nadziei, o zmartwychwstaniu. W tej ciszy i tęsknocie Maria Magdalena usłyszała imię: Mario. A ona odpowiedziała: Rabbuni – Nauczycielu. Ksiądz Marcin zwrócił uwagę, że ten dialog – osobisty i pełen miłości – jest także zapowiedzią naszej przyszłości.
Mówił także o roli kobiety – tej, która niesie dobroć, uzdrawia, zauważa rzeczy, których inni nie dostrzegają. Przypomniał, że Maria Magdalena to znak nadziei dla tych, które są zmęczone, rozdarte, przytłoczone codziennością. To ona pokazuje, że warto walczyć, być oparciem, zaufać – nawet w trudnym czasie.
Kazanie zakończyło się obrazem trzech krzyży stojących przed kaplicą – miejscem przypomnienia o łotrze, do którego Jezus powiedział: „Dziś ze Mną będziesz w raju”. Ks. Marcin mówił, że kiedyś i do każdego z nas Jezus wypowie imię – tak, jak wypowiedział: Mario.
Kaplica św. Marii Magdaleny – miejsce odosobnione, zanurzone w przyrodzie, a jednocześnie głęboko obecne w życiu duchowym diecezji – ponownie stała się przestrzenią ciszy, pojednania i nadziei. Tak jak powiedział śp. ks. Ryszard Stokłosa, cytowany przez ks. Marcina: „Niech to będzie miejsce pojednania. Jak masz jakiś problem – wybłagaj dzisiaj tutaj u świętej Marii Magdaleny”.