Jedna z grup z diecezji gliwickiej - młodzieży z parafii w Lublińcu i Lublińcu-Steblowie - wyjechała już 23 lipca. Po drodze zatrzymali się w kilku miejscach. Odwiedzili m.in. sanktuarium św. Antoniego w Padwie i sanktuarium Matki Bożej w Loreto. Cztery dni spędzili w Terni, gdzie przyjęła ich miejscowa parafia i mieszkali w Oratorium św. Jana Bosko.
- Gościliśmy w parafii, podobnie jak to bywa na dniach diecezji podczas Światowych Dni Młodzieży. To był taki czas przygotowań, przystanek w drodze na jubileusz do Rzymu. Z racji tego, że to rejon Umbrii, więc też bogaty w różne miejsca świętych, których doskonale znamy. Asyż jest związany ze świętymi Klarą i Franciszkiem, ale to też miejsce, gdzie złożono doczesne szczątki bł. Carla Acutisa. Byliśmy w Cascii, gdzie spoczywa św. Rita. Odwiedziliśmy bazylikę św. Walentego w Terni. To był czas pielgrzymowania, ale i budowania wspólnoty z lokalnymi parafianami, z młodymi, a także między nami - mówi ks. Artur Pytel.
- Zostaliśmy tam naprawdę gorąco przyjęci przez lokalną społeczność. To był wspaniały czas poznawania Umbrii, naprawdę pięknego regionu, jego kultury, kuchni w najlepszym wydaniu. Ale też poznawania samych siebie, bo w tej grupie jesteśmy z różnych stron - dodaje Adam Mazurek, który - chociaż przyjechał do Rzymu z grupą z diecezji gliwickiej - jest z Wrocławia.
Bardzo poruszyła go wizyta przy grobie św. Franciszka w Asyżu. - To z racji tego, że ja i parę osób w naszej grupie jesteśmy mocno związani z franciszkanami. Szczególnie z duszpasterstwem „Jestem z górki” na Górze Świętej Anny. Prowadzimy też profil na Instagramie, który nazywa się „Boża Banda Chaosu”, gdzie dzielimy się z naszymi rówieśnikami tym, jak przeżywamy ten jubileusz - opowiada.
Z kolei dla Klaudii Pszczoły z Tarnowskich Gór, z parafii Matki Boskiej Częstochowskiej, najbardziej poruszająca była modlitwa przy grobie bł. Carla Acutisa. - Szczególnie mocno przemówiły do mnie jego słowa, żebyśmy byli oryginałem, a nie kopią. Obecność tam była też okazją do refleksji nad tym, jak mamy to swoje życie poprowadzić - wspomina.
W poniedziałek dotarli do Rzymu. Noclegi mają w Fiera di Roma, czyli wielkich halach wystawienniczych. To jest czas pielgrzymowania do kościołów jubileuszowych. Przekroczyli Drzwi Święte czterech rzymskich bazyliki większych - św. Piotra w Watykanie, św. Jana na Lateranie, Matki Bożej Większej i św. Pawła za Murami. Zwiedzają też inne zabytki Wiecznego Miasta.
We wtorek uczestniczyli w Mszy św. inaugurującej Jubileusz Młodych. I już tego wieczoru mieli okazję spotkać się z papieżem Leonem XIV, który po Eucharystii niespodziewanie pojawił się na placu św. Piotra. - Cały plac i via della Conciliazione były zapełnione młodymi. Można było doświadczyć wielkiej radości i wspólnoty. Tego wszystkiego, co wiąże się z takim wydarzeniem, jakim jest Jubileusz Młodych - mówi ks. Artur Pytel.
- Jak było powiedziane w homilii podczas tej Mszy, staramy się poznawać Rzym, chłonąć jego atmosferę, ale także zgłębiać to piękno wiary, które zostało wyrażone chociażby w dziełach sztuki. Po prostu zachwycać się tym miastem pełnym energii, doświadczać wulkanu emocji, które razem z pielgrzymami z różnych krajów świata możemy wspólnie przeżywać i je celebrować. A przez to chwalić Pana Boga - mówi Adam.
- Jednym z takich wspaniałych doświadczeń było zobaczenie już tego wieczoru papieża Leona XIV, który zrobił niespodziankę i przejechał przez plac św. Piotra swoim papamobile. Teraz z niecierpliwością czekamy na spotkania z nim, czuwanie i Mszę na Tor Vergata - dodaje Klaudia.
W sobotę zgromadzą się tam wszyscy młodzi ludzie, którzy przyjechali na jubileusz z różnych stron świata, żeby posłuchać koncertów i świadectw wiary swoich rówieśników. A wieczorem spotkają się z Ojcem Świętym na czuwaniu. W niedzielę przed południem papież Leon XIV będzie tam sprawował Eucharystię. To miejsce pamiętnego spotkania w 2000 roku Jana Pawła II z uczestnikami Światowych Dni Młodzieży w Rzymie.