Tegoroczne wydarzenie zgromadziło więcej uczestników niż w poprzednich latach. Tylko spod kościoła pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła wyruszyło ok. 130 pielgrzymów pieszych, do których dołączyły inne wspólnoty. Po raz pierwszy zorganizowano także pielgrzymkę rowerową, w której wzięło udział ponad 30 osób, a wielu wiernych dojechało samochodami. Wszystkich połączył wspólny cel – spotkanie z Maryją i modlitwa w intencji Tarnowskich Gór i ich mieszkańców.
Wypełniona wiernymi bazylika pw. Najświętszej Maryi Panny i św. Bartłomieja w Piekarach Śląskich stała się miejscem dziękczynienia za opiekę Matki Bożej. Mszy św. przewodniczył biskup gliwicki Sławomir Oder, a oprawę muzyczną zapewniła Orkiestra Kamiliańska.
W homilii bp Oder przypomniał dramatyczne okoliczności, które przed wiekami doprowadziły do powstania tej tradycji. – „Przyszliśmy tu, do Piekar Śląskich, już po raz 350., by dziękować, błagać i uwielbiać. Jesteśmy dziedzicami wiary naszych ojców, którzy trzysta pięćdziesiąt lat temu – w obliczu śmiercionośnej zarazy – złożyli Bogu obietnicę. I dotrzymali jej! A my dziś, niosąc ten skarb pamięci i wiary, idziemy ich śladem” – mówił.
Biskup podkreślił, że wierność danemu słowu jest wartością, której dziś bardzo brakuje. Wskazał, że jednym z największych problemów naszych czasów jest lęk przed zobowiązaniem. – „Boją się powiedzieć ‘na zawsze’, bo to oznacza odpowiedzialność, konieczność pójścia drogą wierności wartościom i ideałom” – zauważył. Przypomniał słowa św. Jana Pawła II: „Wymagajcie od siebie, nawet jeśli nikt od was nie będzie wymagał”, zachęcając, by każdy znalazł w swoim życiu „osobiste Westerplatte”.
– „Ta nasza pielgrzymka jest żywym świadectwem danego słowa i wierności temu słowu. Ktoś kiedyś powiedział: ‘Pójdziemy każdego roku do Matki Bożej’. Słowa te sprawiły, że do tego miejsca przychodzą od pokoleń tarnogórzanie z dziękczynieniem w sercu” – podkreślił biskup.
Na zakończenie homilii bp Oder wezwał: – „Niech ta pielgrzymka – 350. – będzie dla nas nowym wezwaniem: do pogłębienia naszej relacji z Bogiem żywym i ożywienia naszej wiary; do odwagi w dawaniu Bogu słowa, które wiąże na zawsze; do wierności mimo przeciwności i do radości, która wypływa z poczucia, że Bóg jest z nami.”
Pamiątką tegorocznego pielgrzymowania była chusta w barwach Tarnowskich Gór, którą otrzymał każdy uczestnik – symbol miłości do lokalnej tradycji i tożsamości.
Tak po 350 latach historia zatoczyła krąg. Tarnogórzanie ponownie – jak ich przodkowie w 1676 roku – stanęli u stóp Matki Bożej, wierni danemu słowu i ufni w Jej opiekę.
fot. Agnieszka Drechsler, Bożena i Grzegorz Gwóźdź