Abp Rino Fisichella w Gliwicach: Ewangelizacja musi uświadomić sobie tę zmianę kulturową, która bezpośrednio dotyka wizji człowieka.
Abp Rino Fisichella, proprefekt Dykasterii do spraw Ewangelizacji, który stoi na czele sekcji odpowiedzialnej za nową ewangelizację przyjechał z Rzymu do Gliwic na rozpoczęcie Kongresu Eucharystycznego. W wigilię Niedzieli Palmowej spotkał się ze środowiskami, które podejmują tę misję w Kościele.
Obecni byli biskupi Sławomir Oder i Andrzej Iwanecki z diecezji gliwickiej, biskupi Andrzej Czaja i Rudolf Pierskała z Opola, bp Adam Wodarczyk z Katowic i bp Piotr Wawrzynek z Legnicy oraz wielu księży, którzy przyjechali na spotkanie.
Mszę św. pod przewodnictwem abp. Rino Fisichelli poprzedził Wieczór Uwielbienia i Uzdrowienia z modlitwa wstawienniczą, który poprowadził Michał Świderski ze Szkoły Nowej Ewangelizacji Jezusa Zmartwychwstałego w Gliwicach. Zebrani w kościele wysłuchali świadectw osób opowiadających o swoim nawróceniu, przemianie życia, chorobie onkologicznej przeżywanej w całkowitym zaufaniu Bogu czy podejmowanej na różne sposoby ewangelizacji.
- Gromadzimy się wokół ołtarza Bożego, na którym już niedługo pod postaciami chleba i wina będzie obecny Jezus, nasz Pan. Jeszcze raz powie nam z całą mocą swej miłości do nas objawioną w tajemnicy swej męki i krzyża: „Jestem z wami przez wszystkie dni waszego życia aż do skończenia świata”. Ta pewność jawi się jako niewyczerpane źródło nadziei i inspiracji dla naszego życia - powiedział bp Sławomir Oder na rozpoczęcie Eucharystii.
Dodał, że dzisiejsze spotkanie przypomina czuwanie w wigilię zesłania Ducha Świętego. - Każda Eucharystia jest niczym wylanie Ducha Świętego, który nam dodaje otuchy, uczy prawdy i zachęca, abyśmy byli nosicielami radości Ewangelii i pielgrzymami nadziei w świecie. Patrząc na oblicze Chrystusa obecnego wśród nas pod zasłonami eucharystycznymi, czujemy, że nasze serca napełniają się radością i nadzieją. Chcemy się tym dzielić z naszymi braćmi - powiedział biskup gliwicki.
Abp Fisichella w kazaniu przypomniał słowa Jana Pawła II, które określił jako proroctwo wypowiedziane podczas jego pierwszej pielgrzymki do ojczyzny, kiedy pod krzyżem w Krakowie-Nowej Hucie mówił o rozpoczynającej się w tym miejscu nowej ewangelizacji. - Jesteście owocem tego proroctwa i macie obowiązek utrzymać je przy życiu - powiedział do zebranych w gliwickim kościele.
Wyjaśniał, że aby być wiarygodnym głosicielem Ewangelii, trzeba spotkać Chrystusa, czego widocznym następstwem jest to, że zmienia się nasze życie i staje się świadectwem miłości, która jest skierowana ku wszystkim ludziom.
„Nie możemy nie mówić tego”
Zacytował też słowa Pawła VI zawarte w Adhortacji apostolskiej "Evangelii nuntiandi" (O ewangelizacji w świecie współczesnym) że: „świat, który pomimo niezliczonych znaków zaprzeczenia Boga, jednak - co jest paradoksem - szuka Go po drogach nieoczekiwanych i boleśnie odczuwa Jego potrzebę, żąda głosicieli Ewangelii, którzy by mówili o Bogu znanym sobie i bliskim, jakby Go niewidzialnego widzieli”.
Temu światu uczniowie Jezusa mogą przekazać tylko to, co sami otrzymali. A to wyzwanie, jak podkreślił abp Fisichella w wygłoszonej konferencji, wiąże się z umiejętnością słuchania i odpowiedzialnością za głoszenie. - Orędzie, które ze sobą niesiemy, ma w swojej treści tajemnicę wielkanocną. Musimy zatem powrócić do tego, co stanowi centrum i fundament naszej wiary: orędzia zmartwychwstania - zauważył.
Przypomniał, że wiara pierwszych chrześcijan skupiała się wokół czterech czasowników: umarł, został pogrzebany, zmartwychwstał i ukazał się.
- To, co Kościół zawsze i wszędzie musi głosić, to wydarzenie, które przemieniło świat: Jezus zmartwychwstał. To dzięki temu uczniowie, ustami Piotra świadczą, że „nie możemy nie mówić tego” (Dz 4,20). Zmartwychwstanie jest prawdziwą nowością chrześcijańską, która przemierza kontynenty i epoki, aby dotrzeć do każdej osoby, w jej najgłębszym pragnieniu - życia po śmierci - wyjaśniał abp Fisichella. - Wiara i realizm chrześcijański odgrywają ważną rolę w wiarygodności tego głoszenia nadziei. Śmierć naprawdę została pokonana, trzeba więc tworzyć widoczne znaki kultury nadziei i zmartwychwstania. Bez nich orędzie będzie niepełne, a skuteczność przesłania nie będzie miała pełnej wyrazistości. Zmartwychwstanie jest więc prawdą o Bogu i człowieku - podkreślił.
Ewangelia w kulturze cyfrowej
Abp Fisichella zaznaczył, że Kościół nie istnieje bez misji głoszenia Ewangelii. Ważnym elementem, o którym trzeba pamiętać jest to, do kogo kierujemy to przesłanie. I odpowiedź na pytanie, jaki jest ten współczesny człowiek. Uświadomienie sobie, że mamy do czynienia z nową kulturą - kulturą cyfrową, która niesie ze sobą wiele możliwości, ale też wiele ograniczeń.
Abp Fisichela wymienił tu sposób korzystania z nowoczesnych technologii, zmiany w budowaniu relacji, powielanie informacji w mediach społecznościowych, które od razu narażają na osąd, przemoc i brak szacunku.
- Jedno jest pewne, zmieniają się nie tylko zachowania, ale sama koncepcja leżąca u podstaw wizji człowieka, a tym samym całej antropologii, która się z niej wywodzi. Ewangelizacja musi uświadomić sobie tę zmianę kulturową, która bezpośrednio dotyka wizji człowieka - podkreślił.
Wskazał też na częstą pokusę przedkładania działania nad kontemplację, przywołując słowa papieża Franciszka, że „ewangelizacja odbywa się na kolanach”. Co szczególnie wymownie zabrzmiało w momencie rozpoczynającego się w diecezji Kongresu Eucharystycznego.
- Droga kontemplacji oblicza Chrystusa nie prowadzi nas na samotne ścieżki, ale wymaga kontemplacji brata - drugiego człowieka. Kontemplacja jest zatem zachowaniem globalnym. Obejmuje ona wierzącego w całej jego egzystencji, nie pozwalając mu na jakąkolwiek schizofrenię. Innymi słowy, można powiedzieć, że prawdziwym ewangelizatorem jest ten, kto umie uchwycić znaki obecności Boga w historii, w której żyje, aby móc rozeznać i móc przemieniać świat w świetle Ewangelii - podkreślił abp Fisichella.
Jako konieczny element tego głoszenia wskazał życie na co dzień Słowem Bożym.
- Jest to reguła wiary Kościoła i każdego ochrzczonego, aby nie ulegać dezorientacji prowadzącej do zubożenia samego siebie, wyczerpania duszpasterskiego i nieskuteczności ewangelizacji. Słowo Boże jest lustrem, w którym musimy się przejrzeć, aby zobaczyć intensywność naszego zaangażowania i spójność naszego działania. Kościół w permanentnej misji, nie zna innego głoszenia niż to, które wypływa z posłuszeństwa Słowu Bożemu. To Słowo bowiem, jeśli jest dobrze słuchane i przeżywane, pozwala nadać sens i znaczenie naszemu zaangażowaniu duszpasterskiemu - podkreślił abp Fisichella.
Potrzebujemy świadectwa proroków
Zwrócił też uwagę na profetyczny wymiar ewangelizacji, o którym często zapomina się zarówno w teologii, jak i pracy duszpasterskiej. Ten wymiar prorocki oznacza „przede wszystkim świadomość bycia świadkiem Słowa i wizji życia, które zostały nam ofiarowane przez Objawienie Boże”. - Prorocy „mówią do serca” - stwierdza apostoł (1 Kor 14,25), dlatego potrzebujemy ich obecności i ich świadectwa - powiedział abp Fisichella. Dodając, że „począwszy od Nowego Testamentu proroctwo nie jest dane jako forma potępienia, sądu ani strachu. Przeciwnie, jest ono zawsze słowem pocieszenia, zaufania i nadziei. Kulminacyjny moment objawienia się miłości Boga znajduje bowiem swoje najwyższe znaczenie w tajemnicy paschalnej”.
Spotkanie zakończyło się Apelem Jasnogórskim. Jutro, w Niedzielę Palmową, Kongres Eucharystyczny zostanie oficjalnie zainaugurowany Mszą św. o 15.00 w gliwickiej katedrze pod przewodnictwem abp. Rino Fisichelli. Kongres potrwa do 30 maja.