Nawiązując do liturgii słowa, biskup Oder podkreślił, że Bóg pragnie być dla człowieka osobistym i nieomylnym przewodnikiem.
- Bóg nie chce, żebyśmy błądzili w labiryncie życia. On daje nam mapę i kompas, a tym kompasem są Jego przykazania, Jego prawo - zaznaczył biskup. Wyjaśnił przy tym, że prawo Boże nie jest zbiorem surowych zakazów, lecz "drogowskazów, które prowadzą do prawdziwej korzyści".
Cytując proroka Izajasza, przypomniał wiernym obietnicę "pokoju jak rzeka". Zwrócił uwagę, że nie chodzi tu o płytki strumień chwilowego szczęścia, którego świat szuka w dobrach materialnych czy rozrywce, ale o pokój "głęboki, nieprzerwany, płynący ku wieczności". Warunkiem jego osiągnięcia jest zakorzenienie w Słowie Bożym. Biskup przywołał obraz z Psalmu 1, porównując człowieka wierzącego do drzewa zasadzonego nad płynącą wodą, które jest odporne na duchową suszę i kryzysy.
- Człowiek zakorzeniony jak drzewo przy nurcie rzeki jest synonimem pomyślności – mówił biskup, zaznaczając, że chodzi tu o sukces duchowy, prowadzący do zbawienia. Przestrzegał jednocześnie przed byciem jak "plewa", którą wiatr trudności i pokus rozmiata, wzywając: - Czytaj Słowo, medytuj nad nim, by zakorzenić się w Bożej woli.
Biskup Oder zdiagnozował również "adwentowy problem" współczesnego człowieka, którym jest niechęć do przyjmowania znaków burzących naszą strefę komfortu. Odwołując się do Ewangelii, porównał taką postawę do kapryśnych dzieci, którym nie odpowiada ani surowy Jan Chrzciciel wzywający do pokuty, ani Jezus zapraszający do radości.
- Jesteśmy krytyczni wobec każdej formy, w jakiej Bóg do nas przychodzi. Oczekujemy, że Bóg przyjdzie na warunkach i w sposób, który jest dla nas wygodny, bezbolesny, przewidywalny - zauważył biskup. Podkreślił, że prawdziwa mądrość polega na dojrzałości, która potrafi przyjąć oba te znaki: "wezwanie do nawrócenia, które boli i łaskawą bliskość Zbawiciela, która wymaga zaufania".
Jako wzór adwentowej postawy biskup wskazał Maryję. Zaznaczył, że Zwiastowanie zburzyło Jej plany i było znakiem "po ludzku niemożliwym". Szczególną uwagę zwrócił na moment, w którym "anioł odszedł od Niej", pozostawiając Ją samą z tajemnicą Wcielenia.
- Została sama, sama z tajemnicą (...). A jednak Maryja, zakorzeniona w Prawie jak to drzewo z Psalmu, nie odrzuca go, nie wdaje się w dyskusję z Bogiem - mówił biskup. Jej zgoda: "Niech mi się stanie", jest najdoskonalszym aktem posłuszeństwa, dzięki któremu w Jej sercu pokój stał się rzeką.
Na zakończenie homilii biskup Sławomir Oder wezwał zgromadzonych w zabrzańskim kościele do modlitwy o dar mądrości i odwagi, abyśmy "przestali być jak kapryśne dzieci" i przyjęli Zbawiciela w każdej formie, w jakiej przychodzi, nawet jeśli burzy to ludzkie plany.
Gospodarz miejsca, ks. Tomasz Sękowski, proboszcz parafii św. Jadwigi Śląskiej, podkreśla, że roraty dla dorosłych są sprawowane w tej wspólnocie już od kilku lat. Inicjatywa ta zrodziła się z potrzeby głębszego zaangażowania w Adwent nie tylko dzieci, ale także dorosłych, którzy „chcą usłyszeć coś nowego, chcą coś przeżyć”.
Nabożeństwa te wyróżniają się specyficzną oprawą liturgiczną. Msza święta sprawowana jest przy zgaszonych światłach, a jedyną jasność w kościele dają świece na ołtarzu oraz lampiony trzymane w rękach przez wiernych. Pełne oświetlenie włączane jest dopiero na czas Komunii Świętej, aby zapewnić bezpieczeństwo podczas podchodzenia do ołtarza.
Roraty dla dorosłych u św. Jadwigi odbywają się w poniedziałki, środy i piątki o godzinie 19:30. Ks. Sękowski zwraca uwagę na cenną współpracę z sąsiednią parafią św. Franciszka w Zabrzu-Zaborzu, gdzie analogiczne nabożeństwa sprawowane są we wtorki i czwartki. Dzięki temu układowi mieszkańcy dzielnicy, którzy pragną w sposób bezpośredni i codzienny uczestniczyć w tym szczególnym czasie, mają taką możliwość przez cały tydzień roboczy.
Równolegle parafia podtrzymuje tradycyjne roraty dla dzieci o godzinie 6:30 rano, po których uczniowie udają się do szkoły, a w soboty po porannej mszy zapraszani są na kakao i drożdżówkę. Proboszcz z radością zauważa rosnącą frekwencję na wieczornych mszach roratnich: „Z roku na rok jest coraz więcej ludzi na tych roratach”.