- Bóg nie składa pustych obietnic. W życiu Maryi wypełniła się obietnica dana przez anioła, że to Ona stanie się Matką Zbawiciela. W osobie Jezusa Chrystusa wypełniła się obietnica odkupienia rodzaju ludzkiego. W Jezusie Chrystusie możemy pokładać wszelką nadzieję. A nade wszystko nadzieję na wieczne zbawienie - powiedział do pielgrzymów ks. Tomasz Hajok, kustosz sanktuarium Matki Bożej Lubeckiej.
W tym roku wierni, pielgrzymując do sanktuarium, pielgrzymowali również do kościoła jubileuszowego, jakim jest lubecka świątynia. - W tym duchu wypełniania się Bożych obietnic, w tym duchu oczekiwania, tęsknoty połączonej z nadzieją, że i w naszym życiu wypełnią się przeróżne Boże obietnice, gromadzimy się dzisiaj tu, na wzgórzu lubeckim, u Matki Bożej. By dopełnić ślubu, by prosić o łaski, które są nam niezbędne do życia, do pełni życia, do chrześcijańskiego życia. Niech tak jak w życiu Maryi, również w naszym, Bóg wypełnia swoje obietnice. A ten jubileuszowy rok, który przeżywamy pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”, niech stanie się okazją do umocnienia tej właśnie nadziei, że jest to możliwe, aby Boże obietnice realizowały się w naszym życiu codziennie - podkreślił kustosz.
Mszy św. sprawowanej przy ołtarzu polowym przewodniczył ks. Bronisław Jakubiszyn, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Lublińcu, a koncelebrowali księża lublinieckich parafii. Kazanie wygłosił o. Bernard Briks OMI, przełożony lublinieckiej wspólnoty Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W procesji z kościoła przyniesiony został obraz Matki Bożej czczonej w tym sanktuarium w wizerunku Cudownego Medalionu.
- Dzisiaj w czasie tej jubileuszowej pielgrzymki przypominamy sobie, że oprócz ziemskiej matki mamy jeszcze drugą Matkę. To Maryja, Matka Syna Bożego i nasza Matka. Pismo Święte maluje Jej obraz bardzo delikatnie. Widzimy Maryję wszędzie tam, gdzie jest najbardziej potrzebna swojemu Synowi - zauważył oblat.
Przypomniał kolejne sceny biblijne - zwiastowanie, nawiedzenie św. Elżbiety, narodzenie Jezusa w Betlejem, ucieczkę do Egiptu i powrót, a potem życie codzienne w Nazarecie.
- Kiedy Jezus idzie głosić światu radosną nowinę o zbawieniu, kiedy przemawia, zachwyca, uzdrawia, karmi, wtedy Maryja pozostaje w cieniu. Widzimy Ją ponownie idącą krok w krok za Jezusem bolesną drogą krzyżową na szczyt Golgoty. Tam staje pod krzyżem. I od momentu, kiedy Jezus powiedział, wskazując na umiłowanego ucznia: „Niewiasto, oto syn Twój”, każdy z nas może do Niej wołać: „Pod Twoją obronę…” - powiedział o. Briks.
Postawił też zebranym w lubeckim sanktuarium pytania o to, czy potrafią odpowiedzieć na miłość Maryi i czy słuchają tego, co mówi, kiedy wskazuje na Jezusa: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.
Uczestnicy tej ślubowanej pielgrzymki pieszo pokonują drogę w obie strony. W tym roku w szczególnie trudnych warunkach, bo przy bardzo upalnej pogodzie.